Niecierpliwie czekamy na rozpoczęcie procesu z pozwu J. Grabowskiego przeciwko Reducie.

21 październik 2020 | Aktualności, interwencje

 

W oczekiwaniu na pierwszą rozprawę

23 października miała odbyć się pierwsza rozprawa, którą wytoczył Reducie Jan Grabowski. Sprawa została odwołana. Niecierpliwie czekamy na nowy termin by móc zaprezentować gruntowną analizę twórczości Jana Grabowskiego, który wytaczając nam proces-naszym zdaniem – chce stłumić krytykę swojej twórczości i zamknąć usta krytyków.

HISTORYK GRABOWSKI PRZECIWKO REDUCIE DOBREGO IMIENIA

Jan Grabowski przedstawiciel tzw. Nowej Polskiej Szkoły Badania Holokaustu wytoczył sprawę Reducie Dobrego Imienia. Półtora roku po wydaniu przez RDI stanowiska kwestionującego rzetelność metodologii jego prac naukowych, historyk pracujący na stanowisku profesora na Uniwersytecie Ottawy w Kanadzie złożył pozew. RDI przygotowała obszerną odpowiedź, w której m.in. podnosi wybiórcze traktowanie badanych i przywoływanych przez niego źródeł. Grabowski to także autor kontrowersyjnej tezy, że „Polacy przyczynili się do śmierci 200 000 Żydów”.

Naszym zdaniem Jan Grabowski wybiórczo traktuje źródła historyczne i wybiera te, które są zgodne z jego tezami. Obok tego w swoich pracach pomija kontekst historyczny opisywanych wydarzeń. Szczególnie krzywdzące dla Polaków jest to, że Grabowski w publikacjach pomniejsza fakt karania przez Niemców śmiercią Polaków, którzy nie tylko ukrywali Żydów, ale w jakikolwiek sposób im pomagali – wyjaśnia Prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski.

Przypomnijmy, że Jan Grabowski jest absolwentem Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie napisał pracę magisterską dotyczącą misji jezuickich wśród Indian kanadyjskich. Po wyjeździe z Polski obronił pracę doktorską na uniwersytecie w Montrealu na temat współżycia tubylców i Francuzów w Montrealu w latach 1667-1760. Następnie zasadniczą dziedziną jego badań stał się Holokaust.

Jan Grabowski jest autorem tezy, że „Polacy przyczynili się do śmierci 200 000 Żydów”. M.in. to twierdzenie, ale przede wszystkim analiza warsztatu naukowego tego historyka spowodowały, że w 2017 roku Reduta wydała „Stanowisko” poparte przez 135 polskich naukowców. Stanowisko negatywnie oceniające rzetelność prac naukowych Jana Grabowskiego opublikowano 7 czerwca 2017 roku (pełną treść dokumentu można znaleźć pod adresem: http://www.anti-defamation.pl/rdiplad/aktualnosci/rdi-oswiadczenie-w-sprawie-dzialalnosci-jana-grabowskiego/). Reakcja Jana Grabowskiego w formie pozwu sądowego nastąpiła dopiero w styczniu 2019 r.

Nie wiemy, dlaczego Pan Grabowski zdecydował się na wytoczenie nam procesu po półtora roku, ale przygotowaliśmy odpowiedź na pozew, w której przedstawiamy naukowe opracowania weryfikujące nieuzasadnione tezy Jana Grabowskiego. Wielu naukowców i historyków już od dawna kwestionuje zarówno metody badawcze, jak i sposób prezentowania faktów przez Grabowskiego. W analizie tej sytuacji i dalszych dyskusjach zwracamy uwagę wszystkich na fakt, że to właśnie on wytoczył proces, cenzurując naszą opinię o jego badaniach. Jestem bardzo zaskoczony faktem, że badacz Holokaustu, który sam oczekuje wolności słowa i wolności dyskusji, odmawia tego samego prawa innym– mówi Maciej Świrski.

W odpowiedzi na pozew Jana Grabowskiego Reduta Dobrego Imienia wskazuje także na wybiórcze traktowanie źródeł przez tego naukowca. Podkreślony został fakt, że duża część jego książki pt. „Judenjagd. Polowanie na Żydów 1942–1945” opiera się na aktach procesów sądowych, tzw. sierpniówkach, czyli aktach spraw toczonych na podstawie Dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 31 sierpnia 1944 r. o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego. Są to akta wytworzone przez stalinowski „wymiar sprawiedliwości” i czytać je należy w sposób krytyczny, uwzględniając kontekst historyczny, czego Jan Grabowski -zdaniem RDI-nie robi. Poza tym akta procesowe są zawsze specyficznym przekazem historycznym, ponieważ zawierają tylko wycinek pewnej rzeczywistości, ten szczególnie przestępczy i patologiczny. W przypadku „sierpniówek” trzeba uwzględnić realia życia w Polsce podbitej przez komunistów po II wojnie światowej. Opinię tę podkreślił m.in. w krytycznej pracy nt. „Judenjagd” uznany historyk i badacz historii okupowanej Polski prof. Bogdan Musiał.

Bardzo negatywnie na temat warsztatu, doboru źródeł, przedstawiania faktów, zmiany słów w opisach wydarzeń wypowiadali się także inni historycy, np. dr Tomasz Domański w publikacji IPN pt. „Korekta obrazu?” – recenzji pozycji „Dalej jest noc” (której współautorem jest Jan Grabowski), w której wykazał szereg błędów metodologicznych, rzeczowych i merytorycznych. Wbrew temu, co twierdzi Jan Grabowski, nie są to wyłącznie „historycy prawicowi” ani nacjonaliści, a grupa badaczy, którzy poświęcili swój czas na badania Holokaustu w okupowanej przez Niemców Polsce.

Warto zaznaczyć, że kompleksową i krytyczną analizę książki Jana Grabowskiego przedstawił m.in. kanadyjski historyk Mark Paul, który wskazuje m.in. na to, że Grabowski nadinterpretuje słowa Żydów ocalałych z Holocaustu (https://www.coursehero.com/file/30253496/Grabowski-Hunt-Critique-3doc/). Głośno było także o zdemaskowaniu poważnych błędów metodologicznych, które wykazał dr Jakub Kumoch, Ambasador RP w Szwajcarii. „Pięć minut wnikliwej lektury wystarczy by zrozumieć genezę bardzo poważnego przeinaczenia źródła” – komentował pracę Grabowskiego Ambasador (pełna treść komentarza: https://www.facebook.com/kumoch/posts/10156301474149917). Jan Grabowski odrzuca jednak te ustalenia, selektywnie podchodząc do źródeł i decydując komu można, a komu nie można wierzyć.

W moim przekonaniu, w tej sprawie chodzi o rzetelność́ historyka i możliwość jej oceny przez innych naukowców, którzy posiadają warsztat metodologiczny. Dotyczy to nie tylko nauk historycznych. Kwestia rzetelności prezentowanych wyników badań jest uniwersalna w nauce, bez względu na dziedzinę. Poza tym oczywiście w przypadku profesora historii poziom wymagań́ w stosunku do niego, jeśli chodzi o metodologię prowadzonych badań, jest wyższy niż stawiany przeciętnemu znawcy historii – podkreśla prezes Maciej Świrski.

W związku z bliskim terminem sprawy sądowej Reduta Dobrego Imienia uruchamia akcję zbierania darowizn na obsługę prawną i związane z pozwem prace historyków.

Nasze fundusze pozwalają wyłącznie na prowadzone stale działania przeciwstawiania się oszczerstwom przeciwko dobremu imieniu Polski, takim jak monitoring Internetu i obsługa prawna istniejących i pojawiających się spraw. Ta sprawa to bardzo duże wyzwanie, dlatego zdecydowaliśmy się na uruchomienie zbiórki na ten cel– mówi Maciej Świrski. Darowizny można wpłacać poprzez system PayPal lub bezpośrednio na konto organizacji. Reduta uruchomiła również możliwość wpłacania funduszy poprzez Facebooka.

Zapraszamy do obserwowania i polubienia nas:
Tweet
Follow by Email
Twitter
Visit Us
Tweet
Youtube