Szanowni Państwo,
Od kilku dni jesteśmy świadkami brutalnego ataku Rosji na Ukrainę, przeprowadzonego przez W. Putina – oficera KGB, a więc człowieka, który został wyszkolony przez aparat komunistycznego reżimu. Działalność sowieckich służb bezpieczeństwa jest nam dobrze znana, mamy pełną świadomość, w jaki sposób sowieckie służby i bezpośrednio podległe reżimowi ZSRS służby komunistyczne PRL rozprawiały się z polskimi patriotami – niezłomnymi bohaterami, którzy do końca walczyli o wolną, suwerenną i niepodległą Polskę. W tym kontekście trzeba pamiętać, że dzisiejsze służby rosyjskie (FSB i SVR oraz GRU) są bezpośrednimi spadkobiercami CZeKa, która w toku dziejów przepoczwarzała się pod różnymi nazwami (GPU, OGPU, NKWD, MGB, MWD,KGB), lecz była cały czas tę samą instytucją terroryzującą poddanych ZSRS oraz przygotowującą i przeprowadzającą podbój świata. Dzisiejsza wojna na Ukrainie wywołana przez Rosję jest po prostu kontynuacją tego, co wydawało się, że jest przeszłością.
W tym kontekście trzeba widzieć dzisiejsze Święto – bo walka z komunistycznym agresorem w latach 40 i 50, ochrona polskich obywateli zaatakowanych przez komunistów była nie tylko poświęceniem się w imię wartości najwyższych – wolności Ojczyzny – ale dała też realny efekt, który wydał owoce dekady później w postaci Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność. W jaki sposób?
Nie chodzi tu tylko o proste dziedzictwo pokoleń, rodzinnej pamięci o bohaterach. Wytrwały i mężny opór partyzantów antykomunistycznych, w końcu tylko pojedynczych patroli lub w ogóle samotnych żołnierzy, reprezentujących prawo Rzeczypospolitej i likwidujących kolaborantów, co bardziej gorliwych ubeków i milicjantów, albo partyjnych sługusów w okupowanej przez komunistów Polsce – przede wszystkim po wsiach – ten ich wysiłek był istotnym czynnikiem powstrzymującym komunistów przed przeprowadzonym szybko i krwawo „rozkułaczaniem” i kolektywizacją wsi. W 1953 roku umarł Stalin i system zaczął się osłabiać. Najgorszy okres stalinowskiego terroru trwał zbyt krótko, by przy istnieniu partyzantki antykomunistycznej udało się komunistom przeprowadzić z sukcesem kolektywizację. Po przesileniu 1956 roku w Polsce kołchozy, które założono w części centralnej i wschodniej Polski pojałtańskiej samoczynnie się rozpadły i polskie rolnictwo indywidualne przetrwało – jako jedyne w bloku sowieckim. Wprawdzie były jeszcze później próby kolektywizacji, ale niezdarne i bezskuteczne. I w ten sposób przetrwał zasób polskiej tradycji i kultury zakorzenionej w pamięci pokoleń. Polska pozbawiona ziemiaństwa i zdekapitowana w Katyniu mogła przetrwać dzięki rodzinom chłopskim, wychowującym swoje dzieci w wierze i w pamięci przeszłości. Rodziny te wspierał Kościół polski, polscy Biskupi i Kapłani i Prymas Tysiąclecia – Kardynał Stefan Wyszyński. Te chłopskie dzieci poszły do przemysłu, do miast. Gdyby nie samotna walka i opór żołnierzy niezłomnych w latach 40 i 50 dwudziestego wieku to gospodarstwa indywidualne, dające częściową przynajmniej niezależność polskim chłopom – ta ostoja polskiego dziedzictwa – by nie przetrwała i Polska zostałaby skomunizowana. A w 1979 roku tę Polskę Bogu wierną, której wiara przetrwała na nieskolektywizowanej wsi i przeniesiona została do miast obudził Św. Jan Paweł II na Placu Zwycięstwa i narodziła się Solidarność, jako wielki antykomunistyczny i antysowiecki ruch niepodległościowy.
Taka jest zasługa Bohaterów, których pamięć i ofiarę dzisiaj czcimy. Ich ofiara i walka nie poszła na marne. Bez ich walki Polska i polskość nie przetrwałaby 45 lat komunizmu, a ZSRS nie rozpadłby się tak szybko.
Inicjatywa ustawodawcza prowadząca do ustanowienia 1 marca – Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” została podjęta przez Prezydenta RP- śp. Lecha Kaczyńskiego, który w lutym 2010 r. napisał: „Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie ojczyzny”. Święto pamięci o żołnierzach podziemia antykomunistycznego zostało wprowadzone ustawą z dnia 3.02.2011 r.
Od tego momentu – 1 marca jest oficjalnym dniem, w którym czcimy pamięć o polskich żołnierzach należących do antykomunistycznego, niepodległościowego ruchu, stawiającego opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRS. Bohaterowie niezłomni toczyli walkę ze służbami bezpieczeństwa ZSRS, jak i również z podporządkowanymi im służbami w Polsce.
Dlaczego powinniśmy nazywać ich niezłomnymi?
Pamiętajmy, że to polscy żołnierze, z orzełkiem w koronie na czapce, często ryngrafem na piersi, czyli Bogiem w sercu. Ci, którzy walkę o Ojczyznę rozpoczęli nie w 1944/45 r., razem z opanowywaniem naszego kraju przez drugiego, sowieckiego okupanta, tylko na ogół już we wrześniu 1939 r. w wojnie obronnej przeciw Niemcom i Sowietom. Wielu przystąpiło do struktur konspiracyjnych w czasie okupacji niemieckiej. Wtedy składali przysięgę na wierność Rzeczpospolitej, a wartości „Bóg, Honor, Ojczyzna” niezłomnie bronili do końca.
Historia wielu niezłomnych rozpoczęła się we wrześniu 1939 r. kiedy to okupanci – na początku Niemcy, a następnie (17.09.39 r.) ZSRS – przekroczyli granice Polski. Napaść na Polskę rozpoczęła ponad pięcioletni czas zbrodni i terroru, który pochłonął miliony istnień ludzkich. To we wrześniu 1939 r. Polacy stanęli naprzeciw świetnie uzbrojonej niemieckiej machinie śmierci oraz licznej armii sowieckiej. Choć bezpośrednia walka z Niemcami i Sowietami nie była możliwa, z uwagi na siłę wrogich armii, to niezłomni bohaterowie znaleźli sposób, by bronić Polski i walczyć o wolność Ojczyzny. Potęga polskiego podziemia to dziś budzi podziw i uznanie dla tysięcy polskich patriotów zjednoczonych wokół najwyższej wartości – Ojczyzny. Wielu niezłomnych po wojnie, gdy została rozwiązana np. Armia Krajowa, należało do organizacji (np. Ruch Oporu Armia Krajowa, Armia Krajowa Obywateli czy Okręg Wileński Armii Krajowej), które pozostały w konspiracji i prowadziły dalej działania niepodległościowe, walcząc z komunistycznym okupantem. Dla wielu z nich walka z władzą komunistyczną, podległą sowieckiemu reżimowi, zakończyła się dramatycznie, ponieśli najwyższą ofiarę – oddali swe życie, do końca pozostając lojalnymi wobec składanej przysięgi na wierność Ojczyźnie.
Przysięga żołnierzy Armii Krajowej
„W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej, kładę swe ręce na ten Święty Krzyż, znak Męki i Zbawienia, i przysięgam być wiernym Ojczyźnie mej, Rzeczypospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił – aż do ofiary życia mego. Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i rozkazom Naczelnego Wodza oraz wyznaczonemu przezeń Dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy niezłomnie dochowam, cokolwiek by mnie spotkać miało.”
Niezłomnymi, bo nie dali się złamać czerwonemu najeźdźcy – czy to trwając na posterunku w lesie, czy zachowując godną postawę w śledztwie. A przyszło im walczyć w wyjątkowo trudnej, można powiedzieć beznadziejnej sytuacji, kiedy Polska została zdradzona przez sojuszników i oddana w ręce Stalina, a w starciu z wrogiem – potęgą sowieckiego imperium nie mieli żadnych szans.
Działania komunistów (powszechny terror, sfałszowane referendum 3XTak w czerwcu 1946 r. i wyborów do Sejmu w styczniu 1947 r.) też nie pozostawiały złudzeń. Dodając do tego ogłaszane przez komunistów amnestie, które były pułapką, wielu z nich nie miało alternatywy: ujawnienie się oznaczało śmierć, a przynajmniej więzienie i represje. Mimo wręcz beznadziejnej sytuacji niezłomni bohaterowie trwali, dla nich Bóg, Honor, Ojczyzna, były to wartości najwyższe i tym wartościom pozostali wierni.
Bezwzględne okrucieństwo aparatu komunistycznego wymierzone w członków antykomunistycznego ruchu oporu, w znakomitej większości żołnierzy Armii Krajowej oraz Narodowych Sił Zbrojnych, którzy po zakończeniu okupacji niemieckiej kontynuowali walkę zbrojną wymierzoną przeciwko nowemu okupantowi – komunistom wspieranym przez Sowietów, miało konkretne cele: eksterminację najbardziej aktywnych i sprawnych członków narodu, tak aby nie było warstw przywódczych w opanowanym przez komunistów marionetkowym państwie pod nazwą PRL. W tym celu sowieci stworzyli z renegatów – na wzór sowieckiego NKWD – aparat represji nastawiony przede wszystkim na walkę z podziemiem antykomunistycznym. W jego skład wchodziły m.in.: Urzędy Bezpieczeństwa (bezpieka cywilna), Informacja Wojskowa (bezpieka wojskowa), sądy wojskowe, sądy cywilne, system więzień i obozów. Dziesiątki tysięcy ludzi pracowało dzień i noc nad rozbiciem oporu narodu polskiego.
Niezłomni, którzy zostali zamordowani, zamęczeni w trakcie śledztw lub zabici w czasie walki i akcji pacyfikacyjnych, grzebani byli nocą w nieznanych miejscach. Wiele z tych miejsc do dzisiaj pozostaje nieznanymi. Choć trwają intensywne prace, podejmowane są wszelkie możliwe działania, które mogłyby doprowadzić do odnalezienia szczątków zamordowanych bohaterów podziemia antykomunistycznego, nie wszystkich udało się odnaleźć. Jak Państwo wiecie, od wielu lat trwają poszukiwania miejsca pochówku rotmistrza Witolda Pileckiego – wielkiego patrioty, niezłomnego bohatera. Człowieka, który swoje życie poświęcił dla Ojczyzny.
1 marca to nieprzypadkowa data, bowiem 01.03. 1951 r. komuniści zamordowali w więzieniu mokotowskim w Warszawie członków IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.
Jego komendant płk Łukasz Ciepliński w grypsie z celi śmierci napisał: „Zrobili ze mnie zbrodniarza. Prawda jednak wkrótce zwycięży. Nad światem zapanuje idea Chrystusowa, Polska niepodległość – a człowiek pohańbioną godność ludzką – odzyska”.
Minęły dekady i w końcu nadszedł dzień, w którym Polska zrzuciła kajdany sowieckiego reżimu, Polacy odzyskali wolną, suwerenną i niepodległą Ojczyznę, a bohaterowie walki z komunistami odzyskali godność, honor i dobre imię, a ich historia wybrzmiewa z należytą im pamięcią.
Cześć i chwała bohaterom!
Niech żyje Wojsko Polskie!
Niech żyje wolna i niepodległa Polska!
.