Reagujemy na oszczerstwa założycieli amerykańskiej fundacji, którzy przygotowali zawierającą wiele przekłamań relację z wizyty blisko 100 filantropów i naukowców w miejscach zagłady Żydów m.in. w Polsce. Relacja została opublikowana m.in. na łamach Jerusalem Post.
W czerwcu br. ok. 100 amerykańskich filantropów i naukowców odwiedzało miejsca zagłady Żydów w czasie II wojny światowej w 6 krajach Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polsce. Organizatorem wyjazdu było amerykańskie małżeństwo żydowskiego pochodzenia, Adam i Gila Milstein, założyciele Fundacji Rodziny Milstein.
Z wyjazdu powstała relacja, która poza stroną fundacji, opublikowana została na stronie Jerusalem Post oraz portalu frontpagemag.com. Relacja zawiera wiele nieścisłości i przekłamań i jest wręcz obraźliwa dla Polski i Narodu Polskiego, ustawionego w szeregu z innymi narodami, kolaborantami Nazistowskich Niemiec. Problem jest o wiele poważniejszy, kiedy weźmie się pod uwagę treści jakie mogły być przekazane blisko 100 wpływowym w USA osobom.
Warto podkreślić, że Państwo Milstein są emerytowanymi oficerami izraelskiej armii (Adam brał udział w Wojnie Jom Kippur – wojnie Izraela z koalicją Egiptu i Syrii). Na uwagę zasługuję również misja fundacji, która „ma wzmocnić państwo Izrael, ojczyznę narodu żydowskiego i jej szczególne związki ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki; oraz zapewnienie szczególnego pokrewieństwa z Państwem Izrael młodym i przyszłym żydowskim pokoleniom”.
Reduta Dobrego Imienia odniosła się do fałszywych tez artykułu w liście do autorów, który można przeczytać poniżej, jak również w wersji w języku angielskim.
W tej chwili oczekujemy na sprostowanie fałszywych informacji przez autorów i redakcje. Będziemy Państwa informować o rozwoju sytuacji.
Szanowni Państwo!
Jerusalem Post opublikował ostatnio Państwa artykuł – relację z podróży do miejsc zagłady Żydów w krajach Europy Środkowo-Wschodniej – zatytułowany „FROM AUSCHWITZ TO AMERICA: LESSONS FROM EUROPE’S KILLING FIELDS”, który został przedrukowany w innych mediach elektronicznych. Niestety artykuł zawiera wiele nieścisłości i przekłamań i jest wręcz obraźliwy dla Polski i Narodu Polskiego, ustawionego w szeregu z innymi narodami, których postawa w czasie II wojny światowej była przeciwna do polskiej. Ciężar oskarżeń jest tym większy, że jak Państwo informujecie, towarzyszyła Państwu grupa 100 „filantropów i naukowców”.
Dlatego należy zakwestionować i sprostować następujące tezy.
„Auschwitz-Birkenau został zbudowany w jednym celu: aby wykorzenić ludność żydowską i cygańską.”
Polska była pierwszą i jedną z największych ofiar II wojny światowej dwóch totalitarnych reżimów – nazistowskich Niemiec i komunistycznego Związku Sowieckiego.
Obóz zagłady Auschwitz był początkowo przeznaczony dla Polaków. Transporty Polaków do Auschwitz ruszyły w połowie czerwca 1940 r. na długo przed rozpoczęciem zagłady Żydów. Niemcy najpierw przystąpili do eksterminacji Polaków, a następnie społeczności żydowskiej (decyzja zapadła na konferencji w Berlinie – Wansee w styczniu 1942 r).
150 tysięcy obywateli narodowości polskiej było uwięzionych w Auschwitz, z których połowa została zamordowana. Pominięcie ich w swojej opowieści jest przede wszystkim lekceważeniem win rzeczywistych sprawców, ale także dotkliwą krzywdą dla pomordowanych i ich rodzin.
Ponadto, dlaczego obraz zagłady Żydów sprowadzacie Państwo jedynie do Auschwitz? Niemcy przeprowadzali masową eksterminację Żydów w wielu obozach i gettach żydowskich, a bodaj największej masowej egzekucji dokonali 3.11.1943 r. w obozie na Majdanku (Lublin), gdzie przy dźwiękach muzyki rozstrzelali ponad 18 tys. Żydów (w tym często całych rodzin).
„Polska, gdzie setki tysięcy rodzin żydowskich zostały rozstrzelane przez plutony egzekucyjne, ponieważ ich nieżydowscy sąsiedzi współpracowali lub dołączyli do Niemieckiej Machiny Śmierci.”
Polska nigdy nie współpracowała z Nazistowskimi Niemcami.
W przeciwieństwie do innych krajów okupowanych przez Niemcy (włączając te, które odwiedziliście), w okupowanej Polsce nigdy nie było dobrowolnych politycznych czy wojskowych struktur kolaborujących z Hitlerem. Przeciwnie, powstało Polskie Państwo Podziemne – największy w Europie ruch oporu posiadający rozbudowane tajne struktury polityczne i wojskowe, których celem była walka z hitlerowskim okupantem.
Polska była jednym z nielicznych krajów okupowanej Europy, w którym za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Niemcy zabili kilka tysięcy Polaków, którzy pomagali Żydom. Symbolicznym przykładem jest polska rodzina Ulmów z Podkarpacia, która przez ponad rok ukrywała w swoim domu ośmioro Żydów. Cała rodzina została za to rozstrzelana przez Niemców (ojciec, matka w siódmym miesiącu ciąży i ich sześcioro dzieci w wieku od 2 do 8 lat). Za pomoc Żydom Niemcy zabili też wiele innych polskich rodzin – Baranków, Janusów i Madejów, Kowalskich, Kurpielów, Łodejów, Olszewskich itd. Polacy pomagający Żydom byli wywożeni do obozów zagłady, rozstrzeliwani, wieszani, torturowani i paleni żywcem. Niemcy dokonywali też pacyfikacji polskich wsi w wyniku których zamordowano tysiące Polaków. Te egzekucje i masakry miały zastraszyć polskie społeczeństwo i zniechęcić do pomagania Żydom.
Setki tysięcy Polaków z narażeniem własnego życia pomagały Żydom przetrwać wojnę i Holokaust. Polacy stanowią największą grupę w gronie „Sprawiedliwych wśród Narodów Świata”, czyli obywateli różnych państw, którzy ratowali Żydów w czasie Holokaustu. Ten zaszczytny medal – nadawany przez izraelski instytut Yad Vashem – otrzymało ponad 6700 Polaków, tj. 25% wszystkich Sprawiedliwych. Niektórzy historycy uważają, że co najmniej 100 tysięcy Polaków zasługuje na to odznaczanie.
Podobnie jak w innych państwach, także w okupowanej Polsce zdarzały się w czasie wojny przypadki haniebnych zachowań wobec Żydów, ale był to margines w skali całego polskiego społeczeństwa. Przykładem mogą być tzw. szmalcownicy, którzy wymuszali okup na ukrywających się Żydach i pomagających im Polakach albo donosili na nich za pieniądze i inne korzyści do niemieckich władz okupacyjnych. Zjawisko szmalcownictwa istniało we wszystkich krajach okupowanej Europy. Szmalcownictwo było karane śmiercią przez Polskie Państwo Podziemne (wyroki wydawały podziemne sądy, a wykonywali je żołnierze Armii Krajowej).
W czasie wojny zdarzały się też haniebne zachowania Żydów w stosunku do innych Żydów i Polaków.
Również część Żydów była szmalcownikami. W gettach istniały żydowskie organizacje kolaborujące z Niemcami, np. infiltrujące żydowskie i polskie organizacje podziemne (w tym te niosące pomoc Żydom), organizujące wywóz Żydów do obozów zagłady itp. Były to Judenraty, Jüdischer Ordnungsdienst (policja żydowska), Żagiew, tzw. Trzynastka itp. Na polskich ziemiach okupowanych przez Związek Sowiecki było też wielu Żydów, którzy kolaborowali z komunistami (m.in. denuncjowani Polaków, którzy w wyniku donosów byli mordowani lub zsyłani do sowieckich łagrów).
„Polska, (…) która jest zaangażowana w zaprzeczaniu Holokaustowi i granie antysemickimi stereotypami”.
Polska nigdy nie zaprzeczała i nie zaprzecza Holocaustowi. Dlaczego mielibyśmy to robić, skoro także Polacy byli jego ofiarami?. Nowelizacja ustawy uchwalona na początku 2018 roku miała na celu edukację i przeciwdziałanie zniesławianiom oskarżającym państwo polskie i Naród Polski o współpracę z Nazistowskimi Niemcami np. poprzez używanie oszczerczego sformułowania „polskie obozy” zamiast „niemieckie obozy” którym próbuje się przenieść odpowiedzialność za zbrodnie z kata na ofiarę. Na to nie może być zgody i wierzymy że podpisanie wspólnej deklaracji premierów Polski i Izraela przyczyni się do podjęcia wspólnej walki z wszelkimi próbami fałszowania historii.
Polska nigdy nie była i nie jest antysemicka. Przed II Wojną Światową zamieszkiwała ją populacja 3 milionów Żydów – największa w Europie. Jak nigdzie indziej znaleźli tu bezpieczeństwo, warunki wzrostu i rozwoju swojej kultury. Zdarzały się przypadki sporów etnicznych, ale miały one podłoże ekonomiczne, a nie narodowe lub religijne, i podobnie jak w czasie II Wojny Światowej, były marginalne.
W obecnych czasach nawet jeżeli poszczególni Polacy prezentują postawy określane jako antysemickie, to są one odpowiedzią na szerzący się w wielu środowiskach żydowskich jaskrawy antypolonizm. O tym problemie także była mowa w deklaracji podpisanej przez premierów Polski i Izraela.
Dzisiaj Polska jest również jednym z najbezpieczniejszych miejsc dla Żydów. Ambasada RP w Tel Awiwie wydała 2665 paszportów w 2016 r., Natomiast w 2017 r. liczba ta wzrosła do 3,530. Jeśli Polska nie jest już bezpiecznym krajem dla Żydów, jak przypuszcza wielu ludzi, skąd bierze się tak wielkie zainteresowanie naszym krajem?
Jak zapewne doświadczyliście podczas podróży w Polsce, Żydzi nie potrzebują eskorty policyjnej. Różne żydowskie festiwale, imprezy i uroczystości (np. Festiwal Kultury Żydowskiej w Krakowie i Warszawski Festiwal Singera) są bezpieczne i cieszą się ogromną popularnością, nie tylko wśród odwiedzających Żydów, ale także wśród Polaków i gości z innych krajów. Podobne wydarzenia wyglądają inaczej w wielu krajach europejskich. Nikt nie kpi z religijnych obyczajów Żydów. Wręcz przeciwnie, są szanowane i często uczestniczą w nich władze państwowe. Znajdują się tu także liczne muzea poświęcone kulturze i historii żydowskiej, takie jak Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Muzeum Auschwitz-Birkenau i Muzeum Getta Warszawskiego (które wkrótce powstanie), a także kawiarnie, sklepy, edukacja centra i synagogi – żadna z nich nie musi codziennie ścierać obraźliwych sloganów ani graffiti.
W związku z powyższym domagamy się o sprostowanie informacji w mediach, które opublikowały przygotowaną przez Państwa relację.