75. ROCZNICA POGROMU KIELECKIEGO

2 lipiec 2021 | Aktualności, Strażnik Pamięci

4 lipca 1946 r. doszło do tragedii, w wyniku której śmierć poniosło ponad 30 osób narodowości żydowskiej, wielu innych zostało rannych. Zginęły również trzy osoby narodowości polskiej.

Do dziś wydarzenie to jest przedmiotem analiz i badań historyków, szukających odpowiedzi na pytanie – czy przebieg zajść antyżydowskich wynikał z szeregu działań o charakterze prowokacyjnym, czy też był to wynik spontanicznych działań tłumu lub poszczególnych grup ludzi?    

Przypomnijmy – 4 lipca 1946r. doszło w Kielcach do mordu ludności żydowskiej zamieszkałej w kamienicy przy ul. Planty 7/9. To dramatyczne wydarzenie bezpośrednio było spowodowane krążącymi pogłoskami o rzekomym przetrzymywaniu przez Żydów, w piwnicy budynku, dziewięcioletniego chłopca – Henia Błaszczyka – i kilku innych dzieci, w celu dokonania na nich mordu rytualnego. Wzburzony tą informacją i podżegany do działania tłum oraz żołnierze i milicjanci dokonali pogromu na żydowskich mieszkańcach kamienicy.

Warto podkreślić, że – zgodnie z ustaleniami Instytutu Pamięci Narodowej – w następstwie wydarzeń na Plantach śmierć poniosło 37 osób narodowości żydowskiej oraz trzy osoby narodowości polskiej. Część osób zginęła od postrzałów. 35 Żydów zostało rannych. Musimy również przypomnieć, że w tym dniu odnotowano również kilka innych zajść, w których pokrzywdzonymi stali się Żydzi niemniej jednak nie pozostawały one w związku z wydarzeniami przy ul. Planty.

Trwające przez wiele godzin zajścia antyżydowskie budzą wiele pytań np. jaka była skala bierności i nieudolności funkcjonariuszy sił porządkowych oraz wojska, którzy byli odpowiedzialni za bezpieczeństwo wszystkich ludzi znajdujących się na Plantach? Czy zachowanie to można uznać za przyzwolenie i prowokację, aby wzburzony tłum zaatakował Żydów? Na te pytania nie ma stuprocentowej odpowiedzi.

Wiemy, że po pogromie władze komunistyczne wykorzystały to tragiczne wydarzenie by przeprowadzić szeroką kampanię propagandową wymierzoną w organizacje niepodległościowe. Komuniści po pogromie kierowali oskarżenia i winą za tą tragedię obciążali opozycję antykomunistyczną. Komuniści wskazywali na podziemie antykomunistyczne m.in. organizacje Wolność i Niezawisłość oraz Narodowe Siły Zbrojne, rząd w Londynie, czy nawet Kościół katolicki. W ten sposób komuniści niszczyli wizerunek opozycji antykomunistycznej.

Poprzez taką narrację komunistyczne władze zrzucały z siebie odpowiedzialność za przebieg zdarzeń z 4 lipca 1946r. Komuniści chcąc wykazać swoją skuteczność (pamiętajmy, że w czasie wydarzeń panował chaos, a siły, które powinny właściwie reagować by nie dopuścić do eskalacji wydarzeń wykazały się nieudolnością – być może tak właśnie mieli się zachować) w rozliczeniu tej tragedii urządziły pospieszny proces pokazowy. Reakcja ta to czysta propaganda mająca na celu umocnienie ich pozycji w oczach społeczeństwa, z drugiej zaś strony wydane wyroki śmierci miały pokazać siłę i bezwzględność władzy (Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski), która wykorzystała tą sprawę politycznie, a sam proces został przeprowadzony niezgodnie z podstawowymi normami prawa.

Po tych tragicznych wydarzeniach władze komunistyczne podjęły działania, których konsekwencją było postawienie przed sądem 49 osób w jedenastu procesach karnych. Prokuratura postawiła oskarżonym zarzuty udziału w zajściu, ale również wskazywała kolejne zarzuty m.in. bicia i kopania Żydów, kradzieży ich mienia, rozpowszechniania wiadomości powodujących rozszerzenie się zajść, nawoływania do waśni narodowościowych.

Zgodnie z publikacją IPN-u – „Wokół pogromu kieleckiego” oskarżono 30 mundurowych i 19 cywilów (w tym jeden kontraktowy pracownik milicji). Mundurowi to: funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa (UB), 14 funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej (MO), dwóch oficerów i trzech żołnierzy (LWP), ośmiu żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW), strażnik więzienny i wartownik z Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Partii Socjalistycznej.

Niemalże natychmiast po pogromie został przeprowadzony pierwszy proces pokazowy, w czasie którego zostały naruszone podstawowe zasady procesowe i przepisy ówczesnego prawa. Trzeba zaznaczyć, że proces ten nie był prowadzony przed cywilnym sądem karnym, lecz wojskowym – Najwyższym Sądem Wojskowym na sesji wyjazdowej w Kielcach.

Prokuratura postawiała zarzuty 12 osobom (w większości przypadkowym) wśród nich byli: gospodyni domowa, stolarz, brukarz, goniec, fryzjer, szewc, ślusarz, piekarz, woźny, b. zawodowy żołnierz i dwaj milicjanci. Jeden z oskarżonych był chory psychicznie. Dziewięć osób – m.in. obu milicjantów – skazano na kary śmierci. Już 12 lipca 1946 r., dzień po publikacji wyroku, kary wykonano. Władze nie poinformowały o egzekucji ani rodzin skazanych, ani ich obrońców. Trójkę pozostałych oskarżonych skazano na kary więzienia.

W kolejnych procesach wyroki sądu były mniej surowe (sąd nie wymierzył kary śmierci).

Procesy milicjantów i funkcjonariuszy UB oskarżonych o udział w zajściu odbyły się 25 września, 26 września oraz 10 października 1946r. W tych procesach sąd skazał oskarżonych na kary więzienia.

18 listopada 1946 r. na ławie oskarżonych zasiadło 15 cywilów oskarżonych o udział w pogromie na Plantach. Zostali oni skazani na karę więzienia.

3 grudnia 1946 r. przeprowadzono proces 7 żołnierzy, których również skazano na kary więzienia.

Natomiast 13 grudnia 1946 r. sądzeni byli szef Wojewódzkiego Urzędu bezpieczeństwa Publicznego w Kielcach oraz komendant Wojewódzki MO i jego zastępca. Spośród tych oskarżonych tylko jeden został skazany na karę więzienia, pozostali dwaj zostali uniewinnieni.

Musimy pamiętać, że ustalenie prawdy o pogromie kieleckim z 4 lipca 1946 r. zakończyło się tylko częściowym sukcesem – analiza zebranych materiałów pozwalała na opracowania dokładnego opisu przebiegu zajść na ul. Planty.

Dowody tj. relacje, zeznania oskarżonych i świadków zebrane w trakcie śledztw prowadzonych bezpośrednio po wydarzeniach, jak też w postępowaniu prowadzonym po 1991 r., potwierdzają jedynie udział w tych przestępstwach zarówno ludności cywilnej, zebranej przed budynkiem na Plantach, jak i milicji oraz wojska.

Wobec nieznalezienia podstaw do oskarżenia kogokolwiek za udział w pogromie, postępowanie karne w sprawie kieleckiej zbrodni, prowadzone przez prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie zostało umorzone w październiku 2004 r.

Od jesieni 2016 r. Komisja prowadzi kwerendę archiwalną, dotyczącą pogromu w Kielcach. Badanie dokumentów ma pomóc w ustaleniu, czy są powody do ewentualnego podjęcia umorzonego wcześniej śledztwa. W przypadku ujawnienia nowych dowodów i okoliczności, postępowanie karne może być w każdym czasie podjęte na nowo.

Wydarzenia tu opisane rozegrały się pięć dni po sfałszowanym przez komunistów „referendum ludowym” z 30 czerwca 1946 roku. Komuniści swoje fałszerstwa wyborcze chcieli wykorzystać do umocnienia swojej władzy, lecz niespodziewanie protest przeciwko fałszerstwom złożyły ambasady (a więc i rządy) Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Po pogromie kieleckim nie było już mowy o referendum, protesty ucichły. Zdradzieccy sojusznicy, którzy oddali Polskę w Jałcie Stalinowi mieli rozgrzeszone sumienia.

Pamiętajmy, że polskie doświadczenie uczy, iż zawsze, gdy Polska ma coś ważnego do załatwienia na arenie międzynarodowej, wtedy pojawiają się oskarżenia o „polski antysemityzm”.

Zapraszamy do obserwowania i polubienia nas:
Tweet
Follow by Email
Twitter
Visit Us
Tweet
Youtube