Odzyskanie przez Polskę niepodległości było procesem długim i skomplikowanym. Możliwość taka zrodziła się przede wszystkim poprzez wybuch I wojny światowej, w trakcie której dotychczasowi sojusznicy, czyli kraje które dokonały rozbiorów Rzeczpospolitej, pod koniec XVIII w., stanęły do walki przeciwko sobie.
Z polskiego punktu widzenia istotny był fakt, że tak Austro-Węgry, jak i Niemcy, czyli państwa centralne oraz Rosjanie próbowali przeciągnąć Polaków na swoją stronę. Ostatecznie najbliżej kompromisu z polskimi przedstawicielami były Austro-Węgry i Niemcy. Przywódcy tych krajów, już w listopadzie 1916 r. ogłosili tzw. „Akt 5 listopada”. Dokument ten zapowiadał utworzenie Królestwa Polskiego, które miało pozostać w „łączności z obu sprzymierzonymi mocarstwami”. Następnie, w styczniu 1917 r. powstała Tymczasowa Rada Stanu Królestwa Polskiego, której zadaniem było przygotowanie instytucji państwowych, które miały funkcjonować w Królestwie Polskim. Ostatecznie Rada nie wypełniła postawionych przed nią zadań, gdyż rozwiązała się w pod koniec sierpnia 1917 r., po tzw. kryzysie przysięgowym, w trakcie którego żołnierze I oraz III Brygady Legionów Polskich, wierni brygadierowi Józefowi Piłsudskiemu, odmówili złożenia przysięgi na wierność cesarzom – austro-węgierskiemu i niemieckiemu.
Wobec powyższych przywódcy dwóch mocarstw postanowili powołać następczynię Tymczasowej Rady Stanu. 12 września 1917 r. została nią tzw. Rada Regencyjna. Organ ten miał pełnić rolę swoistej głowy państwa do momentu, w którym władzę w Królestwie Polskim obejmie regent. W skład Rady powołano trzy ważne i powszechnie szanowane postaci czyli arcybiskupa warszawskiego Aleksandra Kakowskiego, prezydenta Warszawy księcia Zdzisława Lubomirskiego oraz honorowego prezesa Stronnictwa Polityki Realnej hrabiego Józefa Ostrowskiego.
Pomimo, że Rada miała dość ograniczone kompetencje, dotyczące przede wszystkim sądownictwa, szkolnictwa czy też pewnych kwestii związanych z administracją, odegrała ważną, ale również kontrowersyjną rolę w procesie odzyskiwania przez Polskę niepodległości. Rzecz jasna w omawianym okresie Rada nie była jedyną organizacją próbującą walczyć, mniej lub bardziej skutecznie o polskie interesy. Wcześniej, niż wspomniany przed chwilą organ został utworzony w Paryżu Komitet Narodowy Polski, kierowany przez Romana Dmowskiego. Ponadto, od niemal samego początku I wojny światowej polskie oddziały walczyły po obu stronach konfliktu. Złotymi zgłoskami zapisały się dokonania żołnierzy dowodzonych m.in. przez wspomnianego już Józefa Piłsudskiego czy też Józefa Dowbora-Muśnickiego. Oprócz wyżej wymienionych za Polską lobbował wybitny kompozytor Ignacy Jan Paderewski, natomiast w parlamentach państw zaborczych robili to m.in. Wincenty Witos, Wojciech Korfanty i inni. Słowem Polska miała wielu ambasadorów, dążących do tego, aby przywrócić Jej miejsce na mapie Europy i świata. Niemniej wszyscy oni napotykali na różnego rodzaju trudności.
Takowe nie ominęły również Rady Regencyjnej, która np. od samego początku istnienia wszelkie podejmowane przez nią decyzje musiała uzgadniać z władzami zaborczymi. Tego rodzaju problemy powodowały, że Rada nigdy de facto nie zyskała szacunku w oczach polskiego społeczeństwa. Polakom nie podobało się przede wszystkim źródło nominacji omawianego organu, czyli dwa państwa zaborcze. Po wtóre nasi rodacy uważali, że Rada jest zbyt uległa wobec swoich mocodawców. Wybitny znawca tamtej epoki prof. Andrzej Chojnowski stwierdził: „Zostali oni [członkowie Rady] mianowani przez obu cesarzy. Reprezentowali duch zachowawczy, postawę konserwatywną, grupę ludzi, którzy byli ustabilizowani materialnie”.
Pomimo tych krytycznych uwag Rada miała swoje osiągnięcia. Między innymi udało się jej powołać rząd Królestwa Polskiego, którego „Prezydentem” [czyli premierem] został Jan Kucharzewski. Ponadto Rada złożyła protest przeciwko traktowi brzeskiemu, podpisanemu w lutym 1918 r., pomiędzy państwami centralnymi a proklamowaną niedawno Ukraińską Republiką Ludową w punkcie dotyczącym oddania Ukrainy, Chełmszczyzny i części Podlasia. Najważniejsze decyzje Rada podjęła jednak jesienią 1918 r., gdy klęska państw centralnych w I wojnie światowej była już naprawdę bliska. 7 października 1918 r. ogłosiła ona dokument znamienny, którego tytuł brzmiał: „Deklaracja niepodległości Królestwa Polskiego”, a w którym to m.in. zapisano: „Niech zamilknie wszystko, co nas wzajemnie dzielić może a niech zabrzmi jeden wielki głos: Polska zjednoczona niepodległa”.
Kolejnym ważnym krokiem było przejęcie władzy nad tzw. Polonische Wehrmacht czyli Siłami Zbrojnymi Królestwa Polskiego. Pomimo, że były to siły niewielkie, liczące tylko kilkanaście tysięcy żołnierzy, to stały się one zalążkiem Wojska Polskiego, które w następnych dniach zaczęto stopniowo formować pod dowództwem gen. Tadeusza Rozwadowskiego.
Oprócz powyższych Rada Regencyjna ustanowiła kolejny rząd pod kierownictwem Józefa Świeżyńskiego oraz próbowała wyciągnąć z internowania człowieka, który już wówczas uchodził za żywą legendę, tj. Józefa Piłsudskiego. Piłsudski, jako były dowódca I Brygady Legionów został zamknięty w magdeburskiej twierdzy po kryzysie przysięgowym. W tym czasie jego prestiż społeczny stale rósł, odwrotnie do popularności Rady Regencyjnej, wobec której zbuntował się nawet Świeżyński.
Ostatecznie premier został zdymisjonowany 4 listopada 1918 r. W tym czasie los Rady również był już przesądzony. Kakowski, Lubomirski oraz Ostrowski zaczęli zdawać sobie z tego sprawę, śledząc wydarzenia militarno-polityczne na europejskiej scenie. Przede wszystkim wszystkie trzy kraje zaborcze przegrały, bądź wycofały się z działań wojennych, gdyż wpadły w ogromne problemy wewnętrzne, które mogły skutkować zniszczeniem ich państwowości. Wobec powyższych Niemcy, zmagające się z „czerwoną” rewolucją, postanowiły zwolnić Piłsudskiego z Magdeburga i wysłać go do Warszawy.
W polskiej stolicy brygadier pojawił się już 10 listopada 1918 r. i stanął wobec politycznego rozdrobnienia. Na przykład Królestwem Polskim rządziła Rada Regencyjna. Niemniej w Lublinie utworzył się tzw. Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej z Ignacym Daszyńskim na czele, w Krakowie powstała Polska Komisja Likwidacyjna Galicji i Śląska Cieszyńskiego, kierowana przez Wincentego Witosa, a w Poznaniu Naczelna Rada Ludowa w Poznaniu, w skład której wszedł m.in. Wojciech Korfanty.
11 listopada 1918 r. rozpoczął się faktyczny proces odbudowy państwowości polskiej. W pierwszym ruchu Rada Regencyjna oddała w ręce Piłsudskiego władzę nad wojskiem, a dzień później powierzyła mu misję sformowania rządu. Jednocześnie 14 listopada Rada podjęła decyzję o samorozwiązaniu, przekazując brygadierowi wszystkie swoje kompetencje.
Tymczasem wydarzenia zaczęły nabierać rozpędu. 16 listopada 1918 r. Piłsudski przekazał w świat informację o powstaniu państwa polskiego, a dwa dni później powołał pierwszego premiera II Rzeczypospolitej – Jędrzeja Moraczewskiego. Następnym krokiem wykonanym przez Piłsudskiego było mianowanie siebie tzw. Tymczasowym Naczelnikiem Państwa. Miało to miejsce 22 listopada 1918 r. Od tamtej pory państwo polskie miało nie tylko przywódcę, ale również wodza, który w kolejnych miesiącach musiał wykazać się umiejętnościami dyplomatycznymi, politycznymi i wojskowymi. Nadchodził bowiem czas bardzo niebezpieczny dla rodzącej się państwowości polskiej.