Półtora roku po wydaniu przez Redutę Dobrego Imienia stanowiska kwestionującego rzetelność metodologii prac naukowych Jana Grabowskiego historyk złożył pozew przeciw Reducie. Z pozwu Jana Grabowskiego przeciwko Reducie Dobrego Imienia nie wynika, dlaczego pracujący na stanowisku profesora na Uniwersytecie Ottawy w Kanadzie Jan Grabowski, zajmujący się tematyką Holocaustu zdecydował się na pozew przeciwko Reducie Dobrego Imienia właśnie teraz. RDI przygotowała obszerną odpowiedź na pozew, w której podnosi wybiórcze traktowanie przez Jana Grabowskiego badanych i przywoływanych przez niego źródeł.
– Naszym zdaniem Pan Grabowski wybiórczo traktuje źródła historyczne i wybiera te, które są zgodne z jego tezami. Obok tego w swoich pracach pomija on kontekst historyczny opisywanych wydarzeń. Szczególnie krzywdzące dla Polaków jest to, że w publikacjach swoich pomniejsza fakt, że za ukrywanie Żydów podczas okupacji niemieckiej wymierzana była Polakom przez Niemców kara śmierci – podkreśla Prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski.
Równocześnie Reduta rozpoczyna akcję zbierania funduszy, które zostaną przeznaczone na obsługę procesu, w tym na prace prawników, historyków oraz innych naukowców weryfikujących twierdzenia rozpowszechniane przez Jana Grabowskiego.
Stanowisko negatywnie oceniające rzetelność prac naukowych Jana Grabowskiego Reduta Dobrego Imienia opublikowała 7 czerwca 2017 roku (pełną treść dokumentu można znaleźć pod adresem: http://www.anti-defamation.pl/rdiplad/aktualnosci/rdi-oswiadczenie-w-sprawie-dzialalnosci-jana-grabowskiego/). Opinia ta, podpisana przez wielu polskich naukowców, została wydana bezpośrednio po nagłośnieniu medialnym w 2017 roku informacji Jana Grabowskiego o rzekomym „zamordowaniu 200 000 Żydów przez Polaków”.
– Nie wiemy, dlaczego Pan Grabowski zdecydował się na wytoczenie nam procesu po półtora roku, ale przygotowaliśmy odpowiedź na pozew, gdzie przedstawiamy naukowe opracowania weryfikujące nieuzasadnione tezy Jana Grabowskiego. Wielu naukowców i historyków już od dawna kwestionuje zarówno metody badawcze, jak i sposób prezentowania faktów przez Pana Grabowskiego. W analizie tej sytuacji i dalszych dyskusjach zwracamy uwagę wszystkich na fakt, że to właśnie Pan Grabowski wytoczył proces, cenzurując naszą opinię o jego badaniach. Jestem bardzo zaskoczony faktem, że badacz Holocaustu, który sam oczekuje wolności słowa i wolności dyskusji, odmawia tego samego prawa innym. Nie jesteśmy jednak jedyni, którym Pan Grabowski odmawia krytycznej oceny swoich prac. Przykładem jest tu chociażby facebookowy wpis powoda na temat Pana Tomasza Domańskiego, autora opracowania IPN o książce Jana Grabowskiego „Dalej jest noc” – mówi Maciej Świrski, Prezes Reduty Dobrego Imienia (post udostępniony na Twitterze przez Jakuba Kumocha, Ambasadora RP w Szwajcarii dostępny pod adresem: https://twitter.com/JakubKumoch/status/1100379771345588225).
Jan Grabowski jest autorem kontrowersyjnej tezy, że „Polacy przyczynili się do śmierci 200 000 Żydów”. Jego zdaniem, jesteśmy w „światowej czołówce pychy narodowej”. Tezy te zostały zaprezentowane m.in. w audycji TOK FM (http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,23152084,polska-edukacja-to-samouwielbienie-wiekszosci-mowi-historyk.html). W wywiadzie tym Jan Grabowski podkreślił również, że antysemityzm funkcjonował w przedwojennej Polsce ponad podziałami politycznymi i nie można go łączyć jedynie z poparciem dla endecji. W odpowiedzi na pozew Reduta Dobrego Imienia wyjaśnia, że w latach 30. XX wieku w Polsce agitacja antyżydowska była zwalczana i ścigana przez ówczesne organy państwa polskiego. Nie było to też zjawisko powszechne i dominujące, o czym świadczy także wywiad z ocalałym z Holocaustu ojcem Jana Grabowskiego, znanym polskim naukowcem, chemikiem, Zbigniewem Grabowskim, który w jednym z wywiadów wprost mówi, że nie doświadczał przed wojną antysemityzmu (cała rozmowa dostępna pod adresem: https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/zbigniew-grabowski,1177.html).
W odpowiedzi na pozew Jana Grabowskiego Reduta Dobrego Imienia wskazuje także na wybiórcze traktowanie źródeł przez tego naukowca. Podkreślony został fakt, że duża część jego książki pt. „Judenjagd. Polowanie na Żydów 1942–1945” opiera się na aktach procesów sądowych, tzw. sierpniówkach czyli aktach spraw toczonych na podstawie Dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 31 sierpnia 1944 r. o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego. Są to akta wytworzone przez stalinowski „wymiar sprawiedliwości” i czytać je należy w sposób krytyczny, uwzględniając kontekst historyczny, czego Jan Grabowski nie robi. Poza tym akta procesowe są zawsze specyficznym przekazem historycznym, ponieważ zawierają tylko wycinek pewnej rzeczywistości, ten szczególnie przestępczy i patologiczny. W przypadku „sierpniówek” trzeba uwzględnić realia życia Polaków w Polsce podbitej przez komunistów po II wojnie światowej. Opinię tę podkreślił m.in. w krytycznej pracy nt. „Judenjagd” uznany historyk i badacz historii okupowanej Polski prof. Bogdan Musiał. Bardzo negatywnie na temat warsztatu, doboru źródeł, przedstawiania faktów, zmiany słów w opisach wydarzeń wypowiadali się także inni historycy, jak chociażby ostatnio dr Tomasz Domański w publikacji IPN – recenzji pozycji „Dalej jest noc” (której współautorem jest Jan Grabowski) pt. „Korekta obrazu?”, w której wykazał szereg błędów metodologicznych, rzeczowych i merytorycznych. Wbrew temu, co twierdzi Pan Grabowski, nie są to wyłącznie „historycy prawicowi” ani nacjonaliści, a grupa badaczy, którzy poświęcili swój czas na badania przebiegu Holocaustu w okupowanej przez Niemców Polsce.
Bardzo kompleksową i krytyczną analizę książki Jana Grabowskiego przedstawił m.in. kanadyjski historyk Mark Paul, który wskazuje m.in. na to, że Grabowski nadinterpretuje słowa Żydów ocalałych z Holocaustu (https://www.coursehero.com/file/30253496/Grabowski-Hunt-Critique-3doc/). W ubiegłym roku w Polsce głośno było także o zdemaskowaniu poważnych błędów metodologicznych, które wykazał dr Jakub Kumoch, Ambasador RP w Szwajcarii. „Pięć minut wnikliwej lektury wystarczy by zrozumieć genezę bardzo poważnego przeinaczenia źródła” – komentował pracę Grabowskiego Ambasador (pełna treść komentarza: https://www.facebook.com/kumoch/posts/10156301474149917).
Jan Grabowski odrzuca jednak te ustalenia, selektywnie podchodząc do źródeł i decydując komu można, a komu nie można wierzyć.
– W moim przekonaniu, w tej sprawie chodzi o rzetelność́ historyka i możliwość oceny tej rzetelności przez innych naukowców, którzy posiadają warsztat metodologiczny. Dotyczy to nie tylko nauk historycznych. Kwestia rzetelności prezentowanych wyników badań jest uniwersalna w nauce, bez względu na dziedzinę. Poza tym oczywiście w przypadku profesora historii poziom wymagań́ w stosunku do niego, jeśli chodzi o metodologię prowadzonych przez niego badań, jest wyższy niż stawiany przeciętnemu znawcy historii – podkreśla Maciej Świrski.
W związku z pozwem Jana Grabowskiego przeciwko Reducie Dobrego Imienia organizacja uruchamia akcję zbierania darowizn na dalszą obsługę pozwu i prace historyków.
– Nasze bieżące fundusze pozwalają wyłącznie na prowadzone stale działania przeciwstawiania się oszczerstwom przeciwko dobremu imieniu Polski, takie jak monitoring Internetu i obsługa prawna istniejących i pojawiających się spraw. Taki pozew to bardzo duże wyzwanie, dlatego zdecydowaliśmy się na uruchomienie zbiórki na ten cel. Liczę, że chociaż część niezbędnych funduszy uda się nam zebrać w tym roku – mówi Maciej Świrski.
Darowizny można wpłacać poprzez system PayPal lub bezpośrednio na konto organizacji. Reduta uruchomiła również możliwość wpłacania funduszy poprzez Facebooka. Szczegóły znajdą Państwo na profilu RDI w tym serwisie (http://facebook.com/RedutaDobregoImienia). Wszelkie informacje dotyczące szczegółów płatności oraz numery rachunków można znaleźć na stronie głównej Reduty w prawym górnym rogu pod tytułem “Wspomóż Redutę”.